niedziela, 11 stycznia 2015

Nasze początki

Witajcie!!!

Tym oto wpisem rozpoczynamy naszą przygodę z blogiem.

Powtarzające się coraz częściej pytania osób z różnych środowisk o naszą grupę
"Mamy z Opola" i Stowarzyszenie Mamy z Opola (które jest obecnie w organizacji), zmotywowały nas do stworzenia miejsca, w którym mogłybyśmy opisywać naszą działalność.

Jesteśmy Stowarzyszeniem, które wyłoniło się z grupy na portalu Facebook.
Grupa „Mamy z Opola” jest grupą zamkniętą. Początkowo myślałyśmy, aby założyć na Facebooku osobną grupę dotyczącą działań Stowarzyszenia, ale nie samym Facebookiem człowiek żyje, a też nie każdy, kto się nami interesuje, posiada na tym portalu konto (Tak, tak! Wydaje się to niewiarygodne, ale nie każdy :) :) )

Dlatego też oddajemy w wasze ręce ten oto blog. Mamy nadzieję, że będzie się rozrastał wraz z rozwojem Stowarzyszenia, a gdy przyjdzie odpowiedni czas, powstanie również nasza strona internetowa.
Póki co, liczymy, że będziecie z nami, będziecie się dzielić swoimi opiniami, wizjami i pomysłami. Chcemy z Wami współtworzyć przeróżne akcje, bo przecież pomysłów mamy wszystkie mnóstwo na to, aby nasze Opole stało się miastem przyjaznym dla nas i naszych rodzin.

Oczywiście nadal będziemy się spotykać w grupie na Facebooku, po prostu wychodzimy z naszą wizją dalej w świat.

      W tym oto wpisie chciałybyśmy opowiedzieć o tym, co działo się w ostatnim roku, jak to się stało, że mamy zebrały się w grupę liczącą obecnie 1000 osób i w jaki sposób z tej grupy wyłoniło się Stowarzyszenie.

                    Grupę Mamy z Opola założyła Ela Kliś w marcu 2014 roku, miesiąc po tym, jak urodziła swoje drugie dziecko, synka Maksa. Założyła ją głownie dlatego, że chciała dzielić się radością i troskami związanymi z macierzyństwem. Jak sobie umyśliłam tak też zrobiłam wspomina :). Na początku mam było około 50, ale grupa szybko się rozrastała, ponieważ mamusie potrzebowały się nawzajem, ale również dlatego, że mówiły o niej innym. Rozmawiałyśmy ze sobą, dzieliłyśmy się problemami, dopytywałyśmy o lekarzy, dobrego fotografa, restaurację przyjazną rodzinom z małymi dziećmi, doradcę laktacyjnego i setki innych tematów.
Zaprzyjaźniłyśmy się ze sobą, co spowodowało, że zechciałyśmy się spotkać również na żywo. Tak rozpoczęły się nasze cykliczne spotkania z dziećmi. Wiele maluszków znamy od pierwszego dnia ich życia, a nawet towarzyszymy sobie przez cały okres ciąży!

Informacja o nas dodarła do innych. Naszą solidarnością zainteresowały się media:

  • Zaproszono nas do opowiedzenia o sobie w NTO                              





     

Nasza przyjaźń się pogłębiała. Często zastanawiałyśmy się, spacerując i rozglądając po mieście: czy ta mama z wózkiem należy do grupy? To sprawiło, że chciałyśmy się jakoś identyfikować, wpadłyśmy więc na pomysł stworzenia własnego logo, które przypinałyśmy do wózka w postaci plakietki lub jako naklejkę na szybę samochodu. Dzięki nim zaczęłyśmy się rozpoznawać i spontanicznie wspólnie spacerować, zarówno z dziećmi, jak i bez.



Grupa się rozwijała. Już po kilku miesiącach było nas ponad 300. Dodawałyśmy sobie energii, siły. Dzieliłyśmy radością z postępów naszych dzieci. Chciałyśmy pokazać jak wspaniałe jest macierzyństwo, więc nagrałyśmy wspólnie film „Happy Mamy z Opola” inspirowany piosenką i teledyskiem Pharrella Williamsa.



Pisano o nas w mediach:




Swoimi doświadczeniami z nagrania podzieliłyśmy się z radiem Doxa.


We wrześniu grupa liczyła już 700 mam z Opola i okolic. Zasięg naszych działań się poszerzał.
Od początku istnienia grupy nie można za jej pośrednictwem niczego sprzedać ani kupić, można jednak coś oddać lub się wymienić. Mamusie zauważyły,  że wieloma rzeczami mogą się podzielić z innymi mamusiami, które są bardziej potrzebujące, dlatego zorganizowałyśmy wspólnie zbiórkę ubrań, środków czyszczących i higienicznych, przyborów szkolnych oraz wielu innych wspaniałych rzeczy, które rozdzieliłyśmy na mamy, które tego potrzebowały. Opolskie mamy mają wielkie serca i chętnie pomagały.
Nasze działania rozwijały się, jednak nie byłyśmy grupą formalną, co uniemożliwiało nam podjęcie różnego rodzaju kroków, dlatego z kilkoma mamusiami z Opola rozpoczęłyśmy pracę nad utworzeniem stowarzyszenia.
W tym czasie napisano o nas w gazecie „Takie jest Życie”, dzięki czemu zaproszono nas do programu „Pytanie na Śniadanie”.


                                                           


Razem łatwiej jest pomagać. Z pomocą Mam z Opola zorganizowałyśmy jeden z kiermaszy z cyklu „Książki dla Emilki”, o czym donosiły media:

Zebrałyśmy również mnóstwo książek na kolejne kiermasze.

Coraz więcej mam z Opola i okolic interesowało się grupą.W październiku było nas już ponad 800.

Staramy się podnieść jakość naszego życia, zwłaszcza w otoczeniu, w którym żyjemy. Kochamy to miasto, tu wychowują się nasze dzieci, więc tu działamy. Dzieci w Opolu zarówno na Mikołaja, jak i w Święta Bożego Narodzenia dostały od Mam z Opola mnóstwo prezentów. Gdy mamusie usłyszały o dzieciach, które tych paczek mogą nie dostać, natychmiast się zmobilizowały. Przez kilka dni spływało do nas tyle słodyczy, zabawek i różnych prezentów, ze udało nam się przygotować ponad 50 paczek dla dzieci. Płakałam ze wzruszenia i podziwiałam mamusie z Opola za tak ogromne i wspaniałe serca! wspomina Ela.


W grudniu, przed samymi Świętami, odbyła się nasza pierwsza Wigilia Wigilia Mam z Opola, czyli spotkanie, na którym pojawiło się ponad 70 osób, w tym nasze dzieci i niektórzy mężowie. Spędziliśmy ją w przemiłej atmosferze. Niektóre mamy, znając się wcześniej wyłącznie z Internetu, miały okazję zobaczyć się po raz pierwszy na żywo. Spotkanie było bardzo wzruszające i serdeczne.






Przed Świętami Bożego Narodzenia czekała na nas niespodzianka. Zostałyśmy zaproszone przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci na konferencję pt. „Nie zamykaj oczu ... na przemoc wobec dzieci” i odznaczone odznaką „Przyjaciel dzieci”. Przyjęłyśmy ją ze wzruszeniem w imieniu całej grupy Mamy z Opola.








Jesteśmy Mamami z Opola. Jesteśmy pełne pomysłów. Chcemy zmieniać nasz świat. Poprawiać go dla siebie i naszych dzieci.


Jola T.Ś. i Ela K.

Mama to miękkie ręce. Ma­ma to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to sa­mo dobro i sama przyjemność. Coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie.
Melchior Wańkowicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz