wtorek, 27 stycznia 2015

cykliczne spotkania


Po kilku miesiącach wymiany doświadczeń, dzielenia się wiedzą i wspierania przez internet, Mamy z Opola zaczęły spotykać się w realu. W ten oto sposób miastem zawładnęły grupki mam z wózkami, ale i nie tylko.  Gdy było ciepło, dziewczyny umawiały się w różnych miejscach: inicjowały wspólne spacery po Wyspie Bolko, spotykały się w parkach, na placach zabaw i w knajpkach. Wraz ze zmianą pory roku mamy znalazły dla siebie i dzieci równie dogodne miejsca na spotkania. To dało początek spotkaniom cyklicznym.
Pierwsze miejsce, do którego mamuśki zaczęły przychodzić regularnie była kawiarnia Kafka.
Mamy z dziećmi spotykały się tam co poniedziałek. Dla najmłodszych jest domek ogrodzony płotkiem, skrzynie z zabawkami, stolik i rysowanki. Zaś dla mam wygodne siedzenia i pyszna kawa - wspomina Beata Grzybek, inicjatorka i organizatorka spotkań.




                                               




Z czasem zainteresowanie cyklicznymi spotkaniami wzrosło. Kafka nie była w stanie pomieścić wszystkich mam, więc przeniosły się one do Bajkowa - żłobka, który w każdą środę w godzinach 10.00-12.00 udostępnia bezpłatnie mamom i dzieciom salę zabaw. Akcja nazywa się " Mama Cafe".
Wszystkie mamusie, które mają ochotę, mogą przyjść na spotkanie i przy kawie porozmawiać o życiu i nie tylko.



Od października Mamy z Opola spotykają się również w centrum artystycznym Rytm i Zabawa.
Centrum udostępnia bezpłatnie salę zabaw co drugi czwartek w godzinach 11.00-13.00.
Na miejscu również można napić się kawy i kupić dziecku sok czy przekąskę. Przy barze stoi różowa świnka skarbonka, do której mamy wrzucają symboliczną złotówkę - w ten sposób dziękując Pani Andżelice za udostępnienie przestrzeni.
Spotkania zainicjowała Sylwia Wystrach i to ona nadzoruje organizację kolejnych.


                                                                                                                      Jola T.Ś.
                                                                                                                      Beata G.
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz